Reklama

Zniecierpliwiona strażniczka Zoe minęła oczekującego mędrca, aby przedstawić swoją prośbę. Wszyscy polegali na jej stadku i plonach, a dzięki błogosławieństwom Zorzy jej zbiory nie miałyby sobie równych. Polaris wysłuchała próśb trójki przywódców i jednym machnięciem ręki przywołała Zorzę w dwóch formach: muskularnej masy z zębów i futra i niestrudzonego, uśmiechniętego żołnierza.